Temat "egzaminy w edukacji domowej" często wiele osób przyprawia o ból głowy i sporą niepewność.
Jak to możliwe, by w czasie jednego egzaminu zdać ten sam materiał, który uczniowie szkół stacjonarnych zaliczają w ciągu całego roku szkolnego, w czasie licznych sprawdzianów, kartkówek i odpowiedzi ustnych?
Jak to wygląda?
W mediach społecznościowych, na grupach zajmujących się Edukacją domową, można przeczytać wiele postów o egzaminach końcowych. Dla wielu rodziców, ale także i starszych dzieci, to bardzo gorący temat: jak to w ogóle wygląda?
Przepisy Ustawy Prawo Oświatowe mówią o rocznym egzaminie klasyfikacyjnym z danego przedmiotu, pisemnym i ustnym. Edukujący się domowo uczniowie nie zdają natomiast egzaminu z plastyki, muzyki, techniki i wychowania fizycznego.
Wiedza z pozostałych przedmiotów, wynikających z podstawy programowej danej klasy, jest weryfikowana raz do roku na podstawie egzaminu. Jak ta weryfikacja wygląda w praktyce, w dużej mierze zależy od szkoły, do której zapisany jest uczeń.
Placówki doświadczone w edukacji pozaszkolnej mają wypracowane własne standardy i procedury, o czym informują na swoich stronach internetowych.
Szkoły, które dopiero uczą się, czym jest edukacja domowa, do rocznych egzaminów podchodzą bardzo różnie. Niestety, zdarzają się przypadki zarzucania ucznia kartkówkami lub sprawdzianami, dokładnie tymi samymi, które uczniowie uczęszczający do szkoły stacjonarnie zaliczali w czasie całego roku szkolnego.
Nie jest to jednak metoda konieczna, a już na pewno nie jest to metoda przyjazna: ani dla ucznia, ani dla nauczyciela.
Szkoła przyjazna
Wielu rodziców wybiera dla swoich dzieci tak zwaną szkołę przyjazną edukacji domowej.
Przyjazną, czyli:
- posiadającą doświadczenie w prowadzeniu edukacji pozaszkolnej
- dysponującą metodami wspierania rodzin edukujących swoje dzieci domowo
- komunikującą jasno opracowane procedury egzaminacyjne
Placówki takie dają często możliwość podchodzenia do rocznych egzaminów klasyfikacyjnych w dowolnym momencie w ciągu roku. Nie trzeba zatem czekać do czerwca ze wszystkimi przedmiotami, ale można zacząć zdawać je nawet we wrześniu.
W czasie pandemii możliwe było przeprowadzanie egzaminów zdalnych, zarówno ustnych jak i pisemnych. Obecnie część szkół pozostała przy takiej opcji, a inne wróciły to stacjonarnej formy egzaminów.
Niektóre placówki dysponują platformami, które mają wspierać uczniów przygotowujących się do egzaminów, inne proponują konsultacje z nauczycielami, jeszcze inne opracowują listy pytań, które wspierają przygotowanie do egzaminu pisemnego.
Możliwości jest wiele. Trzeba pamiętać, że zgodnie z przepisami, na rocznych egzaminach w edukacji domowej, obowiązuje dokładnie ta sama podstawa programowa, którą uczniowie realizują w szkole stacjonarnej.
Natomiast sama forma egzaminu zależy w dużej mierze od szkoły i nauczyciela, który przeprowadza egzamin.
Jak to ogarnąć?
Podstawa programowa jest tematem wielu dyskusji, lecz nie o tym jest ten tekst. Przepisy zakładają, że aby zaliczyć kolejny rok edukacji, trzeba wykazać się znajomością podstawy programowej na danym poziomie.
Trzeba jednak pamiętać, że aby zdać dany przedmiot, nie jest konieczne zaliczenie wszystkiego na sto procent. Podobnie jak w szkole, niektórzy uczniowie osiągają maksimum, ale są i tacy, którzy zadowalają się poziomem minimum.
Ile konkretnie procent jest niezbędnych, by zaliczyć egzamin klasyfikacyjny, niestety w dużej mierze zależy od szkoły i nauczyciela. W niektórych szkołach wymagane jest 30%, w innych aż 50%.
Wielu uczniów w edukacji domowej przygotowuje się do egzaminów samodzielnie, niektórzy korzystają z pomocy nauczycieli i korepetytorów.
Edukacja domowa daje wybór, które przedmioty uczeń chce zgłębiać, a które jedynie zaliczyć, gdy nie specjalnie jest nimi zainteresowany.
Uczenie blokami
Wielu uczniów decyduje się na system uczenia blokami. Oznacza to, że poświęcają uwagę wybranemu przedmiotowi, lub dwóm czy trzem pokrewnym, a potem zdają z nich egzaminy.
Okazuje się, że do opanowania w stopniu wystarczającym danego przedmiotu, nie potrzeba koniecznie poświęcać mu kilku miesięcy: często wystarczy jedynie kilka tygodni. Ilość czasu wymagana do przyswojenia materiału zależna jest oczywiście od poziomu (klasy), wieku i możliwości dziecka.
Nasze doświadczenie pokazało, że w klasach 4-6 szkoły podstawowej, na niektóre przedmioty moje dzieci potrzebowały 2-3 tygodni niezbyt wytężonej pracy. Oczywiście, są przedmioty takie jak na przykład języki obce czy matematyka, które zapewne warto ćwiczyć przez cały rok (szczególnie, że matematyka jest przedmiotem obowiązkowym na maturze).
Ale decyzja zawsze jest indywidualna i zależy od oczekiwań i priorytetów.
Stres
Dla wielu uczniów (i rodziców także) egzaminy w edukacji domowej łączą się ze stresem. Sprawdzanie wiedzy nie zawsze przecież przebiega w przyjaznej atmosferze.
Uczniowie, którzy mają za sobą doświadczenia szkolne, różnie wspominają szkolną weryfikację wiedzy. Rodzice często patrzą na egzaminy klasyfikujące nie tylko przez pryzmat własnych doświadczeń, lecz także upatrując w nich informacji zwrotnej, co do powodzenia projektu, jakim jest edukacja domowa.
A przecież To nie oceny z egzaminów końcowych stanowią o wartości nauki w domu!
Wiele szkół traktuje egzaminy końcowe jako okazję do rozmowy z uczniem o jego pasjach i zainteresowaniach. Edukacja domowa daje ogromną możliwość rozwijania się w różnych kierunkach, co mogłoby być trudne w klasycznej edukacji stacjonarnej.
Egzamin staje się wtedy nie listą pytań i odpowiedzi, ale przestrzenią wymiany informacji i poglądów. Uczeń ma szansę przedstawić się od najlepszej strony, pokazać swoje dokonania czy pochwalić osiągnięciami.
W edukacji domowej nie chodzi o to, by udowodnić uczniowi, że czegoś nie umie.
Ktoś kiedyś powiedział, że bardzo trudno jest nie zdać egzaminów w edukacji domowej. Po blisko siedmiu latach doświadczenia, trudno mi się z tym nie zgodzić.
Pierwsze egzaminy zazwyczaj są bardziej stresujące niż kolejne. Oczywiście, wiele zależy od egzaminatora: jego świadomości czym jest edukacja domowa, sposobu budowania relacji z uczniem, podejścia do egzaminu i zaangażowania.
Nawet w najbardziej przyjaznej szkole można spotkać wyjątki, którym bliżej do szkoły systemowej niż rzeczywistości pozaszkolnej.
Egzaminy w edukacji domowej
Egzaminy w edukacji domowej nie są takie straszne, jak się niektórym wydaje. Im młodsze dzieci, tym więcej wsparcia w planowaniu czy monitorowaniu przebiegu przygotowań potrzebują.
Jednak egzamin klasyfikacyjny w ED to nie to samo, co klasówka w szkole. Edukacja domowa daje możliwość rozwijania pasji i zainteresowań, zgłębiania tematów często wykraczających poza podstawę programową, na miarę zainteresowań dzieci i ich predyspozycji.